niedziela, 8 czerwca 2014

Do Czarnogóry samochodem?

Dobro došli :) 

Do Czarnogóry naprawdę warto wybrać się samochodem. Tras jest kilka, do wyboru- czy chcemy być szybko, czy chcemy korzystać z autostrad, czy wreszcie- chcemy jechać trasą "widokową", choć długą. My wybieramy zawsze opcję widokową. W którymś z kolejnych postów opiszę "naszą" trasę. 


Najtaniej na pewno wakacje w Czarnogórze wychodzą autokarem, ale nigdy takiej opcji nawet nie braliśmy pod uwagę. Nie dla nas męka kilkanaście lub więcej godzin męki w autokarze, sikanie na komendę oraz pozbawienie się mobilności po tak pięknym kraju. Widzieliśmy co prawda kilka wypożyczalni samochodów na miejscu, ale nigdy nie korzystaliśmy z wypożyczalni w żadnym kraju i nie mogę wypowiedzieć się na ten temat. 
Wakacje samolotem także dla nas nie są kuszące. Jeśli ktoś nie lubi jeździć autem, może powinien rozważyć opcję samolotu + wypożyczenie auta. Podkreślę wyraźnie- moim zdaniem, wyjazd do Czarnogóry bez własnego środka transportu to jak kupno pysznego ciastka będąc na diecie. Masz je na wyciągnięcie ręki, ale leży sobie w papierku na stole i nic :)
Owszem, na Jamajkę samochodem się nie dojedzie, ale tutaj mówimy o kraju, do którego spokojnie da się dotrzeć w kilkanaście godzin. Warto! Na miejscu robimy tyle kilometrów, że sądzę, że koszt biletów lotniczych odpowiednio wcześniej kupionych byłby niższy niż nasz koszt paliwa, ale nigdy nie zdecydujemy się na żaden inny środek transportu po Montenegro, niż nasze własne auto. 


Widzę tylko dwie sytuacje, gdy nie ma sensu posiadanie samochodu na miejscu: 
1. Mamy ochotę przez cały pobyt leżeć na plaży, a zwiedzić Czarnogórę chcemy jedynie na pokładzie statku (jest pełno rejsów wycieczkowych, a także multum morskich taksówek, które za kilka euro zawiozą nas na inną plażę/ na imprezę do Budvy) lub wykupimy sobie wycieczkę autokarową. 
2. Nie jesteśmy zbyt dobrymi kierowcami i ostre zakręty, zamiast wzbudzać w nas lekkie wariactwo i zachwyt widokami, wywołują panikę i efekt puszczania kierownicy. Tutaj są odcinki, na których skończyłoby się to naprawdę źle.  

My kochamy jazdę samochodem. Na miejscu wykorzystujemy auto na maksa, gdyż jazda po pięknych, bardzo krętych drogach, wśród skał i skarp z widokiem na turkusowe morze jest czymś niezapomnianym i dającym niesamowitą frajdę.

Wakacje w Czarnogórze
Na zdjęciu droga wzdłuż Jeziora Szkoderskiego. Przez większą część tego odcinka jest tak wąska, że mieści się jedno auto, ale nie jest to żadnym problemem. Ruch jest bardzo mały, trafia się jedynie bardzo uprzejmych tubylców, albo zbłąkanych turystów. Jedni i drudzy z uśmiechem cofną się do najbliższej zatoczki lub szerszego kawałka, by bezpiecznie się wyminąć. 


Biura podróży często oferują bardzo tanie wyjazdy... Naprawdę, nie ma co liczyć na luksusy za tysiąc z hakiem, w tym przejazd czy nawet wyżywienie, bez przesady!
Czarnogóra nie ma jeszcze bardzo dobrze rozwiniętej sieci hotelowej i za taką cenę można się spodziewać hotelu "peerelowskiego", w którym dwie dekady nic nie było robione. Spacerując po promenadzie codziennie mijaliśmy jeden z takich budynków. Było w nim pełno turystów, na parkingu stały autokary,  więc tętnił życiem... ale delikatnie mówiąc, zachwytu nie wzbudzał ;) Właściwie on nawet na zdjęciach biur podróży nie mógł wyglądać dobrze, zatem chyba każdy, kto tam trafił, miał świadomość jego standardu kupując taką wycieczkę. Są oczywiście hotele, których sam widok zapiera dech w piersiach, albo takie, do których zwykły śmiertelnik nie może się nawet zbliżyć... Tu mówię o słynnej wysepce Sveti Stefan, gdzie można spotkać znane na całym świecie osobistości, ale by w ogóle  się na wyspę dostać, należy przedstawić rezerwację- która może opiewać na kilka tys za noc. 
Ale o hotelach/ kwaterach/ pensjonatach będzie innym razem :)