Coraz więcej osób wybiera się do Czarnogóry samochodem- i bardzo dobrze! Tylko jeżdząc autem będziemy w stanie zobaczyć to, co tak naprawdę Czarnogóra ma do zaoferowania. Moim zdaniem ;)
Skąd bierzemy pomysły na trasy? Czasami ot tak po prostu, z google maps! :)
Im bardziej zakręcona droga, tym ciekawsza ;)
Już pierwszy raz jadąc do Czarnogóry wiedzieliśmy, że droga, którą planujemy jechać, jest zdecydowanie dłuższa od "polecanych", ale za to gwarantuje nieporównywalne widoki. I tak już zostało- jeździmy nią za każdym razem. Mowa oczywiście o drodze przez Bośnię, która pozwala wjechać do Czarnogóry przez przejście Scepan Polje i przejechać przez przepiękny kanion Pivy, który zapiera dech w piersiach niedługo po przekroczeniu granicy (i przed granicą jest bardzo ciekawie, ale lepiej, by prowadził dobry kierowca ;) ).
Kanion Pivy i Jezioro Pivsko zauroczą każdego turkusowym kolorem wody. Trasa w znakomitej większości wiedzie wzdłuż tafli wody, do tego przejeżdża się przez bardzo dużą ilość tuneli- efekt piorunujący :)
Do Zatoki Kotorskiej można trafić na kilka sposobów. Wzdłuż wybrzeża- piękną drogą, oczywiście... Ale można także dotrzeć tam drogą równie ciekawą, ale zdecydowanie bardziej krętą.
Na żywo zakręty są jeszcze bardziej ciekawe, niż wydają się na google. Wspaniale widać zatokę, a zakręty w dodatku są numerowane :D
Jechaliśmy tą drogą wracając z przepięknego Parku Lovcen.
Droga wzdłuż samej zatoki prowadzi tuż nad wodą. Dla urozmaicenia można wybrać się także na rejs promem samochodowym. Zyskuje się czas, ale traci się trochę kilometrów zakrętów :)
W każdej chwili możemy zatrzymać się i wskoczyć do wody :)
Ogólnie... praktycznie cała droga wzdłuż wybrzeża jest piękna i kręta.
Na poniższym zdjęciu widać zarówno przebieg tunelu Sozina (prosta "żółta" droga), jak i alternatywna stara droga- tutaj tego nie widać, ale także jest mocno wymagająca. Widoki są nieziemskie, ale trasa jest kręta, czasem nie ma żadnych barierek, a niejeden lubi sobie depnąć w tym rejonie ;)
Nie bez powodu zaliczamy zawsze podczas pobytu w Czarnogórze sporo wizyt na stacjach paliw :) Ale dla tych widoków- waaaarto!
Wyjazd nad Jezioro Szkoderskie także nie powinien zakończyć się na Virpazarze i standardowym rejsie statkiem. Najciekawsze znajduje się trochę dalej :) Mijamy Virpazar i kierujemy się wzdłuż jeziora, wąskimi, malowniczymi uliczkami, raczej nie uczęszczanymi przez turystów- na szczęście, bo jest wąsko.
Można tu spotkać na drodze mnóstwo zwierząt- osły, kozy, owce, konie, żółwie. Można kupić u przydrożnych sprzedawców wino, rakiję lub owoce.
Warto udać się także w rejony domów mieszkańców okolicznych miejscowości, tam można uciąć sobie miłą pogawędkę z Czarnogórcami.
Bywało, że dziury trzeba było omijać, ale nie było za bardzo jak, w jednym momencie asfalt w ogóle był urwany, ale mogę polecić tą trasę jako ciekawostkę- tylko nie dla posiadaczy bardzo niskiego auta ;) Droga wiedzie od Baru w stronę Virpazaru, na pewno odradzam wybór tego waruantu po zachodzie słońca!
To tylko niewielki kawałek piękna Czarnogóry, która wciąga nas z każdym przejechanym kilometrem bardziej :)
Skąd bierzemy pomysły na trasy? Czasami ot tak po prostu, z google maps! :)
Im bardziej zakręcona droga, tym ciekawsza ;)
Już pierwszy raz jadąc do Czarnogóry wiedzieliśmy, że droga, którą planujemy jechać, jest zdecydowanie dłuższa od "polecanych", ale za to gwarantuje nieporównywalne widoki. I tak już zostało- jeździmy nią za każdym razem. Mowa oczywiście o drodze przez Bośnię, która pozwala wjechać do Czarnogóry przez przejście Scepan Polje i przejechać przez przepiękny kanion Pivy, który zapiera dech w piersiach niedługo po przekroczeniu granicy (i przed granicą jest bardzo ciekawie, ale lepiej, by prowadził dobry kierowca ;) ).
Kanion Pivy i Jezioro Pivsko zauroczą każdego turkusowym kolorem wody. Trasa w znakomitej większości wiedzie wzdłuż tafli wody, do tego przejeżdża się przez bardzo dużą ilość tuneli- efekt piorunujący :)
Do Zatoki Kotorskiej można trafić na kilka sposobów. Wzdłuż wybrzeża- piękną drogą, oczywiście... Ale można także dotrzeć tam drogą równie ciekawą, ale zdecydowanie bardziej krętą.
Na żywo zakręty są jeszcze bardziej ciekawe, niż wydają się na google. Wspaniale widać zatokę, a zakręty w dodatku są numerowane :D
Jechaliśmy tą drogą wracając z przepięknego Parku Lovcen.
Droga wzdłuż samej zatoki prowadzi tuż nad wodą. Dla urozmaicenia można wybrać się także na rejs promem samochodowym. Zyskuje się czas, ale traci się trochę kilometrów zakrętów :)
W każdej chwili możemy zatrzymać się i wskoczyć do wody :)
Ogólnie... praktycznie cała droga wzdłuż wybrzeża jest piękna i kręta.
Na poniższym zdjęciu widać zarówno przebieg tunelu Sozina (prosta "żółta" droga), jak i alternatywna stara droga- tutaj tego nie widać, ale także jest mocno wymagająca. Widoki są nieziemskie, ale trasa jest kręta, czasem nie ma żadnych barierek, a niejeden lubi sobie depnąć w tym rejonie ;)
Nie bez powodu zaliczamy zawsze podczas pobytu w Czarnogórze sporo wizyt na stacjach paliw :) Ale dla tych widoków- waaaarto!
Wyjazd nad Jezioro Szkoderskie także nie powinien zakończyć się na Virpazarze i standardowym rejsie statkiem. Najciekawsze znajduje się trochę dalej :) Mijamy Virpazar i kierujemy się wzdłuż jeziora, wąskimi, malowniczymi uliczkami, raczej nie uczęszczanymi przez turystów- na szczęście, bo jest wąsko.
Można tu spotkać na drodze mnóstwo zwierząt- osły, kozy, owce, konie, żółwie. Można kupić u przydrożnych sprzedawców wino, rakiję lub owoce.
Warto udać się także w rejony domów mieszkańców okolicznych miejscowości, tam można uciąć sobie miłą pogawędkę z Czarnogórcami.
Można trafić też na przepiękne plaże, na których przy odrobinie szczęścia- nie będzie nikogo innego :)
W jedną z wycieczek nad jezioro postanowiliśmy udać się inną trasą. Była to stara, prawie prze nikogo nie używana droga. Minęły nas może trzy samochody- dostawczaki, których kierowcy zerkali na nas ze zdziwieniem.
Droga wiedzie wśród skał i zieleni.
Bywało, że dziury trzeba było omijać, ale nie było za bardzo jak, w jednym momencie asfalt w ogóle był urwany, ale mogę polecić tą trasę jako ciekawostkę- tylko nie dla posiadaczy bardzo niskiego auta ;) Droga wiedzie od Baru w stronę Virpazaru, na pewno odradzam wybór tego waruantu po zachodzie słońca!
To tylko niewielki kawałek piękna Czarnogóry, która wciąga nas z każdym przejechanym kilometrem bardziej :)
Super zdjęcia - śliczne :) Uwielbiam i morze i góry :) Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa i pozdrawiam :)
UsuńJa również pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń